Polskie “Pendolino”

   Niby kompletnie nie moja działka i generalnie właściwie czy będziemy mieli te pociągi czy też nie i czy będą jeździć 100, 200 czy 250km/h mało mnie obchodzi ale znów muszę trochę jadu wylać 🙂
Usłyszałem dziś w radio, że właśnie od dziś spółka PKP Intercity zaczyna naliczać firmie Alstom kary umowne za niewywiązanie się z warunków umowy na dostawę pociągów z homologacją do 250km/h 🙂 Cóż mnie w tej informacji zdziwiło czy też poirytowało? To przecież nic dziwnego, że jedna firma drugiej naliczy karę za niespełnienie warunków umowy. Ale jednak jest tu jedno ale:)
   Alstom pociągi dostarczył ale bez rzeczonej homologacji. Czemu bez niej? Gdyż nasza infrastruktura kolejowa a dokładnie systemy sterowania ruchem nie są przystosowane do prędkości 250km/h 🙂 Zamówione pociągi spełniają wymagania przetargowe gdyż w testach na polskich torach osiągneły prędkość ponad 290km/h a jednak spółka, której głównym albo jedynym akcjonariuszem jest skarb państwa, zdecydowała o naliczaniu kar. To niestety powszechna praktyka w instytucjach państwowych, znaleźć kruczek i naliczyć dostawcy karę. Tak się wspiera budżet, tak się łata dziury 🙂
   I ja po prostu tego nie rozumiem. Jak to jest możliwe? Skoro to nasze linie kolejowe nie spełniają wymogów takich prędkości to jak możemy zamawiać takie pociągi??? Jak zostały przeprowadzone testy? Bezprawnie ??? Czy tak naprawdę mamy być postrzegani na świecie? Jako państwo złodzieji? Moim zdaniem jest to po prostu okradanie dostawcy. I kradzież nie jest wcale mała bo wynosi ok 4mln euro miesięcznie. 4mln euro ?!!! WTF??? Co prawda jest to tylko 1{d848536da92e57905fbe42a79a633ca812bf1cd18039d7417a9462f1778ea93e} kontraktu ale jednak kara jest naprawdę znacząca.
   Zastanawia mnie czy przy takim podejściu państwowych firm do realizacji zakupów czyli, najpierw kupmy a później starajmy się nie zapłacić, za jakiś czas w ogóle ktokolwiek będzie chciał startować w przetargach. Tyle mówi się o dyscyplinie budżetowej, oszczędnościach, racjonalnych wydatkach z państwowej kasy ja jednak myślę, że o racjonalności mowy nie ma a jest zwykłe cwaniactwo i odgórne dyrektywy dotyczące sposobów okradania przedsiębiorców.