Zamokła mi komórka i przestała działać. Generalnie należałoby ją rozebrać i wykąpać w spirytusie ale ponieważ stało się to w trakcie deszczu i to z deszczu pochodziła woda, która mi ją zamoczyła stwierdziłem, że ten punkt programu można ominąć. Zanim udałem się do serwisu postanowiłem spróbować zreanimować ją na własną rękę. Zdjąłem tylną obudowę, wyjąłem kartę sim i baterię i wsadziłem na 10h do piecyka rozgrzanego do 50 stopni. Działa:))) Przy tego typu operacjach należy pamiętać żeby nie włączać aparatu zanim nie będziemy mieć stu procent pewności, że ciecz odparowała. W przypadku cieczy takich jak herbata, piwo, soki czy inne należy raczej udać się do serwisu. Mnie na szczęście udało się odratować telefon domowymi sposobamy:)))