Pobiegłem i dobiegłem. 3 godziny po biegu, już czuję ból nóg ale jest to taki radosny ból bo wysiłek się opłacił. Bieg super zorganizowany i jak zawsze fantastyczna atmosfera. Kibice dopisali, organizatorzy dali plamę tylko z oznaczeniem 8 i 9km choć może ja już byłem tak zmęczony, że nie zauważyłem, że były ale raczej nie było. Dziękuję Pani, która krzyczała: “Wytrzymajcie, szybciej, zostało 300m” bo dzięki tej informacji wiedziałem, że wóz albo przewóz i nie tylko życiówka będzie ale nawet może być tak jak zaplanowałem czyli poniżej 60 minut. Ja wiem, że dla wielu biegaczy taki czas to śmiech ale dla mnie to osiągnięcie dające ogromną satysfakcję. Miesiąc temu czas wyniósł 1:05:52…dziś 00:59:48:))) Było Super. Pozdrawiam wszystkich biegających i do zobaczenia na następnej warszawskiej imprezie.