Od rana w Radio Zet słucham o tym jakie reakcje wywołuje kampania “Użyj wyobraźni” poświęcona bezpieczeństwu na drogach. W ramach tejże kampanii policja wspólnie z innymi instytucjami przygotowała spoty przedstawiające wypadki z udziałem pieszych. Wiele reakcji na te spoty jest negatywnych, że zbyt drastyczne, że to nic nie pomoże, że niepotrzebne. Moim zdaniem potrzebne i za słabe. W porównaniu np. do brytyjskich spotów ostrzegających przed skutkami nieostrożnej jazdy to te nasze raczej nie zmuszają do zastanowienia. Kampania jest jak najbardziej potrzebna ale moim zdaniem oprócz winy kierowców i pieszych gro takich zdarzeń jest spowodowanych fatalnym oznakowaniem oraz stanem polskich dróg. Oczywiście, że jeździmy za szybko i bardzo często zbyt brawurowo mając przepisy za nic. Oczywiście, że piesi chodzą sobie jak chcą nie przestrzegając żadnych zasad bezpieczeństwa. Ale to nie wszystko. Na polskich drogach brakuje poboczy, brakuje właściwego oznakowania i oświetlenia i moim zdaniem dopóki połowa dróg będzie w remontach a na skrzyżowaniach kierowców atakować będzie milion różnych nie mających żadnego sensu znaków powodujących dekoncentrację to ilość wypadków wcale nie będzie spadać. Dodatkowo należy tu zganić policję. Dlaczego? Bo niby angażuje się w tego typu akcje ale zachowanie policjantów drogówki wcale nie wpływa na poprawę bezpieczeństwa. Jedyne co potrafią to zatrzymywać za zbyt szybką jazdę. A co z monitorowaniem właśnie przejść dla pieszych, karaniem tych którzy wbijają się na trzeciego, zmieniają pas tam gdzie nie wolno? Takie wykroczenia często trudno wyłapać czy udowodnić dlatego najłatwiej jest stanąć w krzakach z suszarką i łoić mandaty za prędkość. Tylko, że to nie działa bo oprócz ograniczeń prędkości są też inne zasady do których kierowcy niestety się nie stosują.
Reasumując, akcja moim zdaniem jest jak najbardziej potrzebna ale oprócz “drastycznych” spotów należałoby wziąć się za poprawną organizację ruchu oraz polepszenie jakości dróg i całej infrastruktury komunikacyjnej. Oczywiście, że to wymaga lat i mnóstwa kasy, oczywiście, że te działania są prowadzone. Tylko trochę za wolno i bardzo często mam wrażenie zbyt chaotycznie by mogło to prowadzić do pozytywnych efektów.