Moje JBL Tune 500BT także uległy moim psom…niby działają ale gąbki poszarpane i wyglądają nie najlepiej. Postanowiłem zakupić nowe. Co prawda JBL spełniały moje wszystkie potrzeby i oczekiwania odnośnie słuchawek BT ale tym razem zdecydowałem spróbować czegoś innego, teoretycznie lepszego 🙂
(https://www.gsmmaniak.pl/1098264/sennheiser-hd-450-bt-test/) . Przepraszam??? Niski budżet ??? Cena to 400-500 pln… Echh ten “pierwszy świat” 🙁
Kilka dni poszukiwań, czytania opinii i wybór padł na Sennheiser 4.50 BTNC…bo to podobno król słuchawek niskobudżetowychNie będę znów kusił się o specyfikację bo przecież tą/tę każdy w sieci może znaleźć sobie. Ocenię jak zawsze subiektywnie i powiem czy tak czy nie 🙂
Właściwie to inaczej niż robiąc listę pros/cons a później opisując to nie da się ich ocenić, a więc here we go:
pros:
fajnie wytłumiają otoczenie
bardzo zrównoważona barwa dźwięku(cooooo?????)
świetny czas pracy na baterii
fajnie rozmieszczone i wygodne guziory i choć większość testerów psioczy właśnie w tym aspekcie to ja powiem, że jest lepiej niż w JBL
cons:
cisną
debilny komunikat o tym, że utracono połączenie
płaska charakterystyka dźwięku(cooooo?????)
brak etui
krzywo się układają, nie wiem czy to chodzi o moje uszy/głowę ale ciężko założyć je prosto
brak jakiejkolwiek sygnalizacji(dioda), że słuchawki są włączone
i jeszcze ten żenujący pokrowiec 🙁
I pewnie znalazłbym jeszcze kilka cons…ale po prostu mi się nie chce. Uważam, że to nie są słuchawki, które powinny kosztować więcej niż 200 zł. A na pewno nie są lepsze niż JBL Tune 500BT. Bo JBL mają fajniejszy bas, są lżejsze, poręczniejsze i nie pocą się w nich uszy.
Także Sennheiser 4.50 BTNC oprócz może miłego dla ucha dźwięku i dobrego czasu pracy na baterii wcale nie sprawiają wrażenia, że są lepsze niż prawie 3 x tańsze budżetowe JBL. Fajnie, że mają NFC. W ciągu 1,5 miesiąca użytkowania nie użyłem go ani razu, komunikat “lost connection” usłyszałem razy tysiąc. Najgorsze, że nie da się tego wyłączyć a firma już nie przyznaje się do tych słuchawek…nie ma aktualizacji czy poprawek do softu, czy też generalnie rozwiązania jak się tej bzdury pozbyć :).
Pojawia się to wtedy gdy mamy np 2 sparowane ze słuchawkami urządzenia…powiedzmy komórka i laptop…słuchamy sobie muzy z laptopa…po czym wstajemy i mając komórkę w kieszeni idziemy gdzieś gdzie połączenie z laptopem stracimy. Wtedy Sennheisery zaczną drzeć ryja – lost connection, lost connection…i nigdy nie przestaną aż padnie im bateria….no chyba, że puścimy im coś z komórki…wtedy będą grać.
(na podwórku) naprawdę mają zasięg tak circa about 30m (więc jest bardzo fajnie) to gdy używamy ich w domu i przechodzimy między pomieszczeniami gubią się znacznie szybciej niż JBL.
Jeszcze jedna wada, której nie wpisałem do listy. Mam jakieś takie niechlubne poczucie, że Bluetooth w JBL ma lepszy zasięg. O ile Sennheisery w otwartej przestrzeniPodsumowywawszy 2gi raz na pewno bym nie kupił i raczej skłaniałbym się ku innym firmom. Choć to przecież Sennheiser, marka, która daje poczucie jakości i faktycznie niezłe produkty. Ale nie tym razem.