Reading Time: 4 minutes

   @2013/10/24

  Właściwie nie umiem powiedzieć kiedy ten pomysł w głowie zaczął kiełkować. Czy było to pół roku, czy też miesiąc temu? A może tak się nakręciłem po rozmowie ze znajomymi zaraz po “Biegnij Warszawo”, w którym notabene, nie udało się pobiec,  o ultramaratończyku Deanie Karnazesie? Nie wiem.  Tak czy siak, kiedykolwiek by to nie było – powstał osobisty projekt 100km 🙂

   Przebiec/przebyć 100km w jednym ciągu, w jeden dzień, w x godzin. Mając zanotowane/zarejestrowane w dzienniczku ponad 1300km i jeszcze trochę tych biegów, których nie odnotowałem, mając za sobą kilkadziesiąt startów w mniejszych i większych imprezach, zaliczony półmaraton i  maraton, postanowiłem zobaczyć czy dam radę z większym wyzwaniem:)

Ile czasu zajmie przygotowanie? Czy stosować jakiś plan treningowy, czy zdać się na własny rozsądek i doświadczenie? Czy dam radę? Jak to wyjdzie, czy na zawodach, czy po prostu dla siebie? Na te pytania nie znam jeszcze odpowiedzi. Pomysł zakłada, że chciałbym tą 100-kę zrobić w 2014 roku. A więc projekt start 🙂

   @2013/10/25

  To nie będzie zapis “day by day” z przygotowań do biegu ale raczej rodzaj rodzaj wspomnienia na przyszłość dla mnie i może też zapis dla tych którym podobny pomysł przyszedłby do głowy. A gdy już pojawi się pomysł to myśli są miliony. Bo przecież liczy się każdy dzień, liczy się każdy trening. A co z kontuzjami? Ze sprzętem? Z odżywianiem? Trzeba myśleć o tym by dać sobie czas na regenerację, by odpocząć gdy pojawia się ból, by właściwie jeść i dobrze się ubrać po to by minimalizować wszelkiego rodzaju ryzyka.

   Staram się notować każdy trening. Przez lata całe używałem do tego serwisu runmania.com, później ze względu na aplikację na komórkę do pomiaru tras – Endomondo a ostatnio trafiłem na run-log.com i chyba na razie przy tym zostanę. Notowanie treningów, sprawdzanie postępu i statystyki wydają mi się dość istotnym elementem każdego sportu i każdej aktywności a już na pewno takich, które wykraczają poza obszar czysto rekreacyjny. a tu aktualna dzisiejsza stopka, tak gwoli pamięci i do porównania ze statystykami za rok:)

nessip_run_log

 Na wczoraj zaplanowałem sobie test Coopera na bieżni, ale “niestety” nie wyszło 🙂 B. namówiła mnie na trening w zawieszeniu. Czyli TRX. Słyszałem wiele dobrego na temat tego rodzaju treningu, sam jednak nie miałem okazji spróbować. A ponieważ mogliśmy iść razem to raz, że radość a dwa, że czemu nie. To też trening. I to całkiem konkretny:) Ćwicząc z instruktorem, który dyktuje tempo i pilnuje tego by nie oszukiwać można naprawdę całkiem solidnie się zmęczyć i jednocześnie pobudzić do całkiem nowego działania każdą grupę mięśniową. Szczerze polecam. Ja na pewno jeszcze nie raz zajrzę na salę z linkami.

   Sprzętowo:) Wiadomo, że do każdej dyscypliny potrzebny jest jakiś sprzęt. Są sporty, gdzie inwestować trzeba tysiące czy dziesiątki tysięcy złotych, są też takie gdzie potrzeba raczej niewiele. Tak na szczęście jest z bieganiem. To czego potrzeba by zacząć ma każdy:) Jakieś buty i jakieś ciuchy. Z biegiem czasu, kilometrów i naszego biegowego rozwoju potrzeba jednak trochę zadbać o siebie, swój komfort i zdrowie. I tu otwiera się jama bez dna:) A więc mamy biegowe buty, treningowe i startowe, bieliznę, termoaktywne bluzy, koszulki, spodnie, czapki, kompresyjne skarpety, zegarki, gpsy, pulsometry, specjalne pasy czy plecaki. Baaaa:) są też nawet wodoodporne słuchawki do odtwarzaczy mp3:) Można się dobrze wyposażyć. Ja dostałem ostatnio, w ramach prezentu na urodziny i żeby było mi lepiej w drodze, nowiutkie buty:) New Balance Minimus Ionix model M3090SK1 zastąpiły wysłużone Adidasy. Niesamowicie lekkie i fajne buty dla supinatorów czy też neutralnych. Zobaczymy jak sprawdzą się na trasie 😉

minimus1minimus2

@2013/10/29

   Ostatni trening niestety nie poszedł zbyt dobrze 🙁 Od 2 miesięcy zmagam się z bolącym ścięgnem achillesa i nie pozwala mi ono na zbyt swobodne i długie treningi. Na ostatnim wybieganiu ścięgno tak dało mi popalić, że z biegu zrobił się marsz przez ból:( Ból daje się jakoś znieść ale odbija się to na jakości każdego biegu no i jakby nie patrzeć jest po prostu niekomfortowo. Przede wszystkim mam dylemat czy trenować czy też zrobić sobie przerwę. Brak czasu na wizytę u lekarza sprawia, że wiedza na temat schorzenia zwanego “zapaleniem ścięgna achillesa” pochodzi głównie z internetu. No i dowiedziałem się, że właściwie to tego się nie leczy 🙁 No bo co to za sposób leczenia? Trzeba odpoczywać, robić zimne okłady, rozciągać, masować i czekać aż przestanie boleć. Można też wcinać aspirynę albo pójść do lekarza po jakieś sterydy. No po prostu świetne perspektywy 🙁 Chyba zrobię tydzień przerwy starając się nogę jak najbardziej odciążyć, zjem trochę aspiryny i zobaczymy co z tego wyjdzie

@2013/11/06

   Taki trochę nietypowy ten mój achillesowy problem. O ile większość symptomów wyraźnie wskazuje właśnie na ścięgno achillesa czyli ból przy chodzeniu, zesztywniałe ścięgno po nocy, ograniczona ruchomość stawu, o tyle nie pojawił się u mnie żaden obrzęk ani ból przy dotyku. Ono po prostu boli samo z siebie 🙂 Podłe jakieś:) No nic. Aspiryna, trochę rozciągania i daje się z tym żyć. 11 listopada Bieg Niepodległości a później 2 tygodnie przerwy od biegania  i zobaczymy co dalej.

   A dla tych, którzy chcieliby poczytać trochę więcej na temat źródeł kontuzji, sposobów jej zapobiegania czy też rehabilitacji polecam artykuł na stronie www.brodniczaninbiega.pl – Zapalenie Achillesa – pięta achillesowa wielu biegaczy cz.I

@2013/11/12

   No i po biegu 🙂 Było  bardzo sympatycznie, jak zawsze zresztą. Pogoda dopisała, kibice także, organizatorzy wprowadzili fajny podział stref startowych, wynik poprawiony a więc wszystko  się udało. Nawet ścięgno nie dokuczało specjalnie w trakcie, za to odezwało się później, razem z bólem pleców. Trochę zaczynam się czuć jak hipochondryk:) Daję sobie na luz na 2-3 tygodnie i postaram się wszystko wykurować żeby jednak w sezonie zimowym też coś porobić.

@2016/05/12

   Tak mnie przez ostatnie lata pochłonął trening siłowy i bieganie na krótszych dystansach, że zwariowany pomysł biegu na 100km gdzieś się zapodział:( Może jeszcze do tego kiedyś wrócę.



Kliknij tu

commercial

Zalecane/polecane

theKura Youtube link
Jeśli chcesz wspomóc autora
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Proudly hosted at
Atthost

Kategorie

Archiwum

theKura