Ucha ha ha ha:) Się uśmiałem. Plakaty i zwiastuny zapowiadały, że film kozak, że lepszy niż bourne i bond…a tu….o raju…:) Fabuła nawet git ale realizacja to dramat. Wolno, wolno i jeszcze raz wolno…nic się nie dzieje, akcja porwana a główny bohater no sorry ale daleko mu do Matta Damona…bardzo daleko:)