Chyba tych wpisów odnośnie organizacji ruchu będzie tu więcej ale po prostu nie mogę się powstrzymać by tego nie krytykować. Jechałem dziś z okęcia na plac bankowy 80 minut. Dramat. Ale jednocześnie odwiedzając stronę Systemu Monitoringu Mobilnego m. st. Warszawy dowiedziałem się, że na żadnym z warszawskich skrzyżowań nie ma korków i ruch odbywa się płynnie. Zaklinanie rzeczywistości? Na cholerę taki system co wprowadza dezinformację? Może po to by pokazać jednak jak zarząd dróg do spółki z władzami miejskimi dbają o to by mieszkańcom i przyjezdnym poruszało się po warszawie przyjemnie i bezpiecznie? No cóż nie dbają w ogóle. Pracuję przy placu bankowym, przy al. solidarności i codziennie widzę jak karetka czy też straż pożarna (o policji nie wspominam bo nie wiem czemu niby radiowozy mają być uprzywilejowane) próbuje, jadąc w kierunku wisły, przedrzeć się między autami stojącymi w korku. Próbuje, bo nie ma jak przejechać. Jakiś urzędniczyna zdecydował o ustawieniu na chodniku słupków, które uniemożliwiają samochodom ustąpienia przejazdu. I takich paradoksalnych rozwiązań na codzień widuję co niemiara…Jak mnie to wkurza…