W serwisie sport.pl przeczytałem artykuł o tym jakoby Haye walczył od drugiej rundy ze złamaną ręką. Haye pobił Wałujewa. I zastanawiam się skąd biorą się takie oszołomy jak autor tego artykułu, który napisał “Haye był aktywniejszy w ringu, częściej zadawał skuteczne ciosy”…No ja pierdziu. Co za moron. Jaką walkę oglądałeś człowieku? Fajnych autorów zatrudnia Gazeta:))) Naprawdę. A tak przy okazji to świetne tłumaczenie. Walka ze złamaną ręką:))) Acha…szkoda, że mu się wrzody jeszcze nie otworzyły i nie walczył w drewnianych butach. Co za kot…Czekam na jego spotkanie z Ruizem czy Tuą bo z Kliczkami nikt go do ringu raczej nie wpuści…