(uspokajam obrońców zwierząt, pies żyje i ma się świetnie).
Kilka tygodni temu używany przeze mnie od 3 lat zestaw słuchawkowy Plantronics Voyager Legend dokonał żywota i musiałem rozejrzeć się za czymś nowym. Nie tam by dokonał żywota sam z siebie bo pomimo wieku wciąż był super sprawny ale jednak nie na tyle by umknąć przed jednym z moich kochanych psiaków, który korzystając z nieobecności dorosłych w domu postanowił sprawdzić jakie to gadżety Plantronics upchnął w Legendzie. Szkoda, że nie zrobiłem zdjęcia. No ale cóż, nie zrobiłem więc nie pokażę Wam jak wygląda rozszarpana słuchawka.Rozglądając się za zamiennikiem przez kilka dni coraz mocniej utwierdzałem się w przekonaniu, że nie znajdę. Trochę to było frustrujące bo jednak każdego dnia spędzam w samochodzie kilka godzin i bez zestawu trochę jak bez ręki 🙂 W tej klasie cenowej wszystko co oglądałem wydawało się jakieś “gorsze”, a to wyglądało źle, a to sytem tłumienia otoczenia i szumu był nie taki albo wręcz go nie było…a to coś jeszcze innego. Bardzo poważnie rozważałem zakup kolejnego Legenda bo to po prostu świetna słuchawka. Wygodna, z doskonałą jakością dźwięku w obie strony, wytrzymała, z dobrą baterią. Naprawdę trudno coś jej zarzucić. Nie ukrywam jednak, że trochę mi się przez te lata opatrzyła.
W trakcie poszukiwań trafiłem na Jabrę. Jabra Talk 45, po prostu wizualnie mi się spodobała, fakt, godzinę krócej można pogadać niż przy Plantronicsie, fakt, ma jeden mikrofon mniej…ale jest naprawdę bardzo ładna, kompaktowa i leciutka. Dodatkowo, co jest plusem, ładuje się ją standardowym kablem micro USB podczas gdy Plantronics ma specjalny dedykowany port ładowania i jak zgubisz przejściówkę czy pudełko ładujące to kicha 🙂 Także zakup i testy.
Po dość długim wstępie postaram się teraz streścić wymieniając plusy i moim zdaniem minusy słuchawki.
Zalety (kolejność dość dowolna)
- jakość wykonania
- waga
- jakość rozmów
- komunikaty dotyczące stanu połączenia z komórką i poziomu naładowania baterii
- szybkość parowania
Wady
- Brak regulacji głośności na słuchawce. Jedyne co mamy to przycisk do wywołania asystenta google czy siri, co jak wiemy jest wybitnie użyteczne, przycisk odbioru i zakończenia rozmowy, przełącznik on/off.
- Dioda ładowania/parowania, mogłaby co jakiś czas mrugnąć sygnalizując czy słuchawka, którą odłożyliśmy na chwilę, jest włączona/sparowana.
I to właściwie tyle. Problem zausznika rozwiązałem, po przejrzeniu zdjęć reklamowych, wymieniając gumkę na tą z haczykiem i pozbywając się zausznika. O dziwo słuchawka trzyma się w uchu całkiem fajnie, nie odstaje, nie uwiera ani nie wypada.
Czy kupiłbym jeszcze raz ? Raczej tak, bo jest ładna i podobno słychać mnie przez nią lepiej niż było to w przypadku Plantronicsa. Zobaczymy czy przetrzyma lata…:) Jakby ktoś miał jakieś pytania/uwagi….to serdecznie zapraszam 🙂