Jestem gadżeciarzem,true. Lubię też napisać co nieco o tym co nabyłem czy też miałem okazję testować po to by podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami i ostrzec lub czasem zachęcić Was do zakupu. Tym razem w moje ręce wpadła latarka. Niby wydawałoby się proste urządzenie ale każdy kto choć raz postanowił kupić coś lepszego niż jakiś produkt z półki w markecie to wie, że można wydać i 50 i 1000 zł a dodatkowo pierdyknąć doktorat na temat źródeł światła, stopów metali, baterii czy innych spraw z latarką związanych.
Tylko czy warto ? Albo może inaczej – ile warto wydać 🙂 Ja ostatnio nabyłem w drodze kupna latarkę akumulatorową XRG RX80 XP-L – warto ??? Zapraszam do lektury.
Mam w domu kilka latarek, ale potrzebowałem czegoś co będzie lepsze, w przypadku latarki podstawowa funkcjonalność to świecenie, a więc potrzebowałem po prostu latarki, która będzie świecić mocno. Od przeglądania ofert na Allegro rozbolała mnie głowa, no i dodatkowo nie miałem pewności czym niby różni się tam produkt x za 30 zł od produktu y za 70 bo na zdjęciach wyglądały tak samo.
Udałem się więc w inne miejsce, na militaria.pl, ze względu na to, że kilka razy coś tam już kupowałem i zawsze byłem zadowolony. Dodatkowo mają oni raczej produkty dla pasjonatów różnych dziedzin więc są to najczęściej propozycje o konkretnej specyfikacji i raczej niezłej jakości. Szybko odrzuciłem propozycje poza moim budżetem i w oko wpadła mi promocja na XRG RX80 XP-L o mocy świecenia 800 lumenów. W komentarzach ludzie powątpiewają w tę moc ale ja nie mam jak tego zmierzyć więc zakładam, że ileś tam tych lumenów jest. Koszt 64 zł, dostawa w ciągu 2 dni do paczkomatu no i jest.
To co mnie do niej przekonało, oprócz ceny i potencjalnej mocy, to możliwość zastosowania różnych źródeł zasilania. Otóż, choć w nazwie ma akumulator, to nie posiada ona wbudowanego akumulatora ale pozwala na wykorzystanie różnego rodzaju baterii czy akumulatorów. Mogą to być zwykłe małe paluszki AAA x 3 (przy użyciu dołączonego adaptera) lub akumulatory 18650 lub 26650. Dodatkowo ma gniazdo USB, które pozwala na naładowanie akumulatora przy użyciu dowolnej ładowarki i kabelka micro USB. Po prostu świetne. No to jedziemy dalej.
Latarka jest kompaktowa, lekka (inni piszą, że ciężka ale ja noszę zegarek ważący chyba około 250g), sprawia wrażenie solidnej no i przede wszystkim świeci tak jak powinna. Nie miałem jeszcze takiej. Pomimo, że ma tylko jedną diodę LED to jest ona tak mocna, że realny zasięg to na pewno nie jest 1000m jak na stronie sprzedawcy ale to 200-300 na bank. Strumień światła można regulować poprzez przesunięcie przód/tył głowicy, dodatkowo przy użyciu przycisku zasilania przełączymy się w różne tryby świecenia- high/medium/low/stroboskop/SOS. Bardzo fajnie to działa a przycisk zasilania poinformuje nas także o słabnącym źródle prądu zmieniając kolor podświetlenia z zielonego na czerwony. Wisienką na torcie jest zbijak do szyb umieszczony na końcu trzonu latarki (oby nigdy nie był potrzebny) oraz klasa wodoszczelności IPX4 gwarantująca nam, że latarka nie odmówi współpracy nawet w deszczu.
Moim zdaniem jest to zdecydowanie produkt wart polecenia i jedne z lepiej wydanych 64 zł 🙂 W razie pytań oczywiście serdecznie zapraszam do kontaktu 🙂
p.s. to nie jest artykuł sponsorowany, jeśli jednak zakupisz produkt korzystając z mojego linka to ja też coś z tego będę miał 🙂