Dziś, o czymś co zawsze mnie intrygowało i zajmowało a jednocześnie nie jestem w tym temacie odosobniony bo każdy z nas szuka albo też ma swoje sposoby na organizację spraw zawodowych, prywatnych, urzędowych czy też innych. Każdy z nas ma jakiś system i narzędzia przy użyciu których stara się zapamiętać, ogarnąć wszystkie sprawy. Dla jednych będzie to kalendarz na ścianie, inni uwielbiają Outlooka, ktoś tam korzysta z Asany a jeszcze inny z tandemu Gmail i Google Calendar.
Przez długi czas używałem Asany, uważam, że to świetny produkt ale brakowało mi tam jednej bardzo ważnej rzeczy. Notatnika czy też dokumentów. Szukałem więc dalej. Aż trafiłem na ClickUp. To dość świeży gracz na rynku organizerów, project management czy GTD tools. Reklamują się jako “One app to replace them all.”.
Czy tak jest ? Almost 🙂
Oczywiście nie zastąpią Excela, Gmaila czy Google Docs ale to narzędzie jest w stanie spiąć w jednym miejscu projekty, taski, notatki i chyba dowolny workflow który możemy sobie wymyślić. Dodatkowo, większość funkcjonalności mamy za darmo… a jeśli komuś będzie mało to mają całkiem rozsądny cennik. Generalnie podobnie jak alternatywy typu Asana czy Wrike nakierowani są na zespoły i firmy, które mogą przy użyciu Clickup-a współpracować przy projektach, współdzielić zadania, notatki itp. ale można go też z powodzeniem używać dla celów indywidualnych/jednostkowych.
Dla mnie na dzień dzisiejszy to narzędzie no. 1 🙂 Wszystko dookoła zebrane w jednym miejscu, synchronizacja z kalendarzem google, notatki, kalendarz zadań, rekurencyjne taski, załączniki z Google docs, tabele, załączniki z OneDrive…Clickup pozwala mi na to wszystko.
First of all dwustronny sync z kalendarzem google. Dodaję task w Clickup, jest w kalendarzu, dodaję coś w kalendarzu, Clickup to uwzględni.
Po lewej widzimy menu, z podziałem na projekty/klientów czy jakieś przez nas wymyślone organizacyjnie kontenery. Wewnątrz nich możemy tworzyć listy z dowolnie definiowanymi statusami zadań czy też subtaskami. Jedyne ograniczenie w organizacji naszej pracy to nasza wyobraźnia i potrzeby.
No i chyba jeden z największych atutów, pomijając oczywiście wykresy Gantt-a czy własne statusy tasków, to chyba dokumenty, gdzie można stworzyć dokument w którym zanotujemy wszystko, wkleimy zdjęcia, podlinkujemy zadania, zrobimy spis treści czy też potworzymy podstrony. A dodatkowo każdy element, czy to będzie zadanie czy dokument, może być opatrzony komentarzami i ma też nieograniczoną historię zmian.
Podsumowawszy ClickUp to dla mnie najlepszy organizer i miejsce przechowywania informacji. Sprawdziłem milion narzędzi, korzystam z miliona na codzień ale tylko to daje mi poczucie, że ogarniam wszystko. Nie zapomnę i zawsze mam pod ręką. Prawda jest też taka, że aplikacja mobilna mogłaby być lepiej zaprojektowana i też próg wejścia/nauki nie jest najniższy ale naprawdę warto.
p.s. To nie jest absolutnie artykuł sponsorowany ale jednak jeśli zdecydujesz się na wersję Unlimited czy inną płatną przez mojego linka to ja też coś tam zarobię 🙂 Link do rejestrejszyn –> tutaj lub ten 😉
