Znów wczoraj pobiegałem. Fajnie było. Do półmaratonu zostało 67 dni a ja wciąż nawet nie spróbowałem podobnego dystansu. Teoretycznie mógłbym spróbować jakiś plan robić zgodnie z poradami fahcowców ale nie mam chyba na to czasu także biegam sobie tyle ile dam radę. Wczoraj było 7…na jutro zaplanowałem 5 a na piątek 10km. Zobaczymy czy się uda.:)
i niechby już się te cholerne mrozy skończyły…