No i po biegu. Zmęczony ale szczęśliwy. Nie znam co prawda jeszcze oficjalnego czasu ale wydaje mi się, że poprawiłem swój czas z zeszłorocznego Biegu Niepodległości. Później napiszę czy tak było faktycznie. Sam bieg, jak to w przypadku takich imprez jest raczej standardem, dobrze zorganizowany i bardzo fajny. Ludzie uśmiechnięci i radośni, przechodnie przy trasie pozdrawiający i zagrzewający do boju, czołówka w czołówce a reszta jak kto dał radę. Ze mnie to akurat żaden zawodnik jeśli chodzi o ten sport ale lubię pobiec w takiej imprezie. Za miesiąc kolejna. To co mi się nie podobało, a porównanie do innych imprez jakieś tam mam, to organizacja wydawania zestawów startowych, organizacja wyjścia no i zastosowane chipy do pomiaru czasu. Po first zestaw startowy powinienen być od razu z chipem a nie żeby człowiek musiał dwa razy jeździć, raz po koszulkę, ulotki i batonika a później drugi raz po chipa i numer startowy. Dwa, że opuszczenie strefy mety po biegu trwało dobre kilkanaście minut bo jakiś matoł zaprojektował jedną bramkę wyjściową, która choć dość szeroka nie dała rady pomieścić naraz kilku tysięcy osób. No i trzy ten nieszczęsny chip. Zamiast zastosować normalnego chipa wpinanego w sznurowadła wymyślono gadżet przypięty do numeru startowego i jeszcze zawodnicy mieli obowiązek oddać go na mecie. Niemalże wszyscy mieli problem z odpięciem tego gównianego urządzenia od numeru startowego co skutkowało podarciem numerów(a to przecież oprócz medalu także pamiątka) a na dodatek w regulaminie organizator odgrażał się, że będzie ścigał i kasę ściągał z tych co czipa nie oddadzą, mocno kiepskie to było.
Pomijając jednak te jakże drobne niedogodności impreza była super i na pewno pobiegnę w kolejnych edycjach:)
edit: 8hrs after run – na biegajznami.pl doczytałem, że oficjalne wyniki będą we wtorek. WTF????:) Błagam…co to za organizacja. Żądam zwrotu moich 50 zł. Z chęcią oddam koszulkę.